Cyniczne córy Zurychu czyli Artur Andrus w Amsterdamie

Rzadko się zdarza w Holandii, że tyle ciekawych polskich wydarzeń kulturalnych dzieje się tutaj podczas jednego weekendu, jak miało to ostatnio miejsce.  Wierszowisko dla dzieci, Warsztaty kolażu z artystką Kają Kołodziejczyk w Bibliotece Polskiej w Amsterdamie, koncerty Hip-hopowej Polskiej Wersji i legendy rocka T.LOVE w Hadze czy koncert Artura Andrusa w Amsterdamie, zorganizowany przez Buda Staging Performance. Trzeba było dokonać trudnego wyboru. Kto zdecydował się niedzielny wieczór spędzić w towarzystwie autora przeboju Cyniczne córy Zurychu wie, że dokonał dobrego wyboru.

Artur Andrus bo to o nim mowa, to dziennikarz radiowy, artysta kabaretowy, przez lata prowadzący Szkło Kontaktowe w telewizji TVN. W swoich tekstach, które piszę z lekkością i humorem, błyskotliwe wykorzystuje grę słów, nawiązując tym samym do najlepszych tradycji pisania piosenek, której mistrzami byli Jeremi Przybora, Wojciech Młynarski czy Maria Czubaszek, z którą przez wiele lat artysta się przyjaźnił.

W niedzielny wieczór 17 marca, Artur Andrus wystąpił w Amsterdamskiej OBA dając wspaniały koncert piosenek przeplatanych anegdotami z życia. Artyście towarzyszyli muzycy Wojciech Stec i Łukasz Borowiecki, który jest autorem muzyki do większości piosenek Andrusa.

Tego wieczoru zabrzmiały znane wszystkim miłośnikom twórczości artysty dźwięki piosenek takich jak Baba na PSY, Piłem w spale, spałem w Pile czy wspomniane już Cyniczne córy Zurychu i wiele, wiele innych.

Artysta znany jest z tego, że potrafi stworzyć zabawny tekst piosenki w ekspresowym tempie. Dlatego też amsterdamska publiczność była świadkiem wykonania, być może jedynego, piosenki stworzonej na podstawie wiadomości z polskich portali internetowych działających w Niderlandach.

Publiczność nagrodziła artystów owacją na stojąco, a ci odwdzięczyli się bisami, które jak Artur Andrus powiedział, zaczął już wykonywać w połowie koncertu, żeby były dłuższe.

To było półtora godziny dobrej zabawy i wytchnienia od codzienności. 

Share the Post:
Powiązane posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *